Pierwszy raz w życiu miałem tak długi weekend. Spędziłem go wyjątkowo aktywnie. Poza standardową rehabilitacją, jeżdżeniem różnymi modelami wózków i samochodów zaliczyłem też sesję na trampolinie oraz parę lekcji pływania i nurkowania. "Skakać" na trampolinie pomagały mi kuzynki (zdjęcie poniżej). Natomiast naukę pływania poprowadził mój ojciec chrzestny, który uczy trochę starsze dzieci pływać, jest sportowcem i pedagogiem, więc lepszego trenera personalnego wymarzyć sobie nie mogłem. Zresztą sami możecie ocenić na filmiku, który przygotował tata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz