Wakacje, wakacje i po wakacjach.
W lipcu żłobek, w sierpniu byłem na wakacjach u dziadków. Dużo czytałem i bawiłem się z dziadkiem Władkiem, a z babcią Anią chodziliśmy na plac zabaw i do parku sensorycznego. Było super!
Od sierpnia jestem bez pampersa, czasem zdarza się mokra wpadka, ale staram się ograniczyć je do minimum :).
Od września jestem przedszkolakiem - grupa 1A „Żabki”. Oprócz mnie w naszej grupie jest koleżanka i kolega z tą samą wadą genetyczną, co ja - w grupie siła :).
Jestem po wizycie u neuropsychiatry - zaczynamy VI serię Cerebrolysin. Tym razem jednorazowa dawka to 5 ml.30 iniekcji - oj będzie bolało, ale dam radę :). Koszt tej serii to około 700 zł. Pani doktor powiedziała, że Zespół Downa to nie choroba, że to po prostu człowiek-osoba, ale o innym zestawie chromosomów (mama mi powiedziała, że to tak jak różne odmiany pszenicy np. ulius, KWS Dakota, KWS PIUS, SOLEHIO, ..., ale to dalej pszenica tylko o różnych cechach).
Coraz więcej słów: mama, tata, Ania, Ala, balkon, pić, jeść, balon, choć, daj, masz, krab, ...
SUPER!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz